Witamina C to witamina, która najsilniej zakorzeniła się w społecznej świadomości, tym samym padła ofiarą własnej popularności. Wokół niej narosło dużo mitów, mówiących zarówno o jej właściwościach, zawartości w produktach, formie, a także skuteczności w zależności od pochodzenia. I właśnie pochodzenie witaminy C dla wielu osób jest rzeczą najważniejszą, a termin naturalna witamina C pozwala znacznie podnieść cenę suplementu i uczynić ten fakt atutem. Tylko czy w ogóle jest coś takiego, jak naturalna witamina C?
Właściwości witaminy C wykazują dwa związki: kwas L-askorbinowy i kwas L-dehydroaskorbinowy, przy czym ten pierwszy jest znacznie powszechniejszy i to właśnie z nim najczęściej utożsamia się tę witaminę. Jest to rozpuszczalna w wodzie witamina, która bierze udział w wielu reakcja biochemicznych, a przede wszystkim wykazuje działanie przeciwutleniające i zmniejszające stan zapalny, chroniąc leukocyty przed wewnętrznym utlenieniem, a także wykorzystywana jest przy syntezie i aktywacji adrenaliny, kolagenu i karnityny. Dzięki swoim właściwościom redukującym, wspomaga wchłanianie żelaza niehemowego, czyli zawartego w produktach roślinnych. Jej niezwykle ważną cechą jest wspomniany wcześniej przeciwutleniający charakter witaminy C, który nie tylko wspomaga układ odpornościowy (chociaż nie jest to spektakularne działanie), ale przede wszystkim chroni organizm przed wolnymi rodnikami.
W takim razie, jaka jest różnica między syntetyczną witaminą C, pozyskiwaną metodami chemicznymi z glukozy, a naturalną, pochodząca z roślin? Tak naprawdę żadna, ponieważ w obu przypadkach jest to ten sam kwas L-askorbinowy, który ma identyczne właściwości witaminy C. Wyciągi roślinne mogą mieć jednak tę zaletę, że mogą posiadać związki ułatwiające wchłanianie witaminy C, jednak przy megadawkach podawanych w suplementach, nie będzie to mieć większego znaczenia, ponieważ i tak wysycenie organizmu będzie maksymalne. Jedyną faktyczną korzyścią, jaką mogą przynieść takie suplementy, to obecność innych, niż witamina C, przeciwutleniaczy, które naturalnie występują w danym surowcu.
A co z tzw. lewoskrętną witaminą C, która według jej zwolenników jest skuteczna w leczeniu wielu schorzeń? Przede wszystkim, nazywanie w ten sposób kwasu L-askorbinowego jest błędem, ponieważ w ten sposób określa się konfigurację przestrzenną, a nie skręcalność optyczną (a stąd wzięła się lewoskrętność). Idąc tym rozumowaniem, kwas D-askorbinowy, czyli odbicie lustrzane kwasu L-askorbinowego, powinien nosić miano prawoskrętnej witaminy C, co również nie jest prawdą. Istnieje tylko jedna witamina C, czyli kwas L-askorbinowy, a “prawoskrętna” odmiana w ogóle nie posiada właściwości witaminy C, jest jedynie (lub aż) przeciwutleniaczem. Czyli lewoskrętna witamina C jest zwykłą, bardzo drogą witaminą C – kwasem L-askorbinowym.